Otterwisch
3 sierpnia młody wrócił do gniazda ze złamaną nogą. Miał problemy z lądowaniem. Wypadł z gniazda, ponownie lądował praktycznie nie używając nóg.
Kilka fotek z filmiku ze strony gniazda:
4 sierpnia podjęto kilka prób odłowu chorego bociana. Bez skutku. Spłoszony, ucieka z gniazda .
Na ziemi też nie pozwolił się schwytać w sieć.
5 sierpnia ok. południa bociek zsunął się z gniazda,wydawało się, że spadnie, ale udało mu się polecieć. Zrobił kilka rundek nad wsią i ponownie wylądował na gnieździe.
Fotka ze stronki ilustrująca jedną z akcji ratunkowych.

5 sierpnia
Kilka razy bociek wylatywał i wracał. Lądowania wyglądają tragicznie.
Po kolejnym wylocie, operator próbował znaleźć boćka. Ale niestety.
Próba poderwania się do lotu
Ranny bociek nauczył się lądować na jednej nodze. Złamana wisi na skórze.
[/UR
6 sierpnia
Informacje od Klausa Doege - związanego z gniazdem, przekazem.
"Witam, nasz bocian od rana przebywał na polu wraz z ponad 30-tką bocianów . Siedział ponad 30 min. potem odleciał . Reszta bocianów jest nadal na polu.
Cały czas ratownicy czuwają, żeby znaleźć odpowiedni moment do odłowienia boćka."
Wieści z godz.18-tej - kolejne dwie próby odłowienia chorego zakończone niepowodzeniem, niestety.
Cały dzień gniazdo puste. Byli chwilę rodzice, ale młodzieży nie było od 6.00
[URL=https://images92.fotosik.pl/377/be03c3c412b893eb.jpg]
Godzina 21,30
W gnieździe cztery młode, jeden gospodarz, z biżuterią i troje gości.
Info od Klausa Doege " Wróciłem z poszukiwań bocianka. 24 bociany siedza na okolicznych dachach i slupach energetycznych, niestety chorego nie ma wśród nich"
7 sierpnia
Info od Klausa Doege " Ranny bociek od rana przebywa z innymi na polu. Może dzisiaj uda się go złapać i pomóc.
Bocianki odleciały, a nasz został na łące.
Nie było sposobu, aby go złapać. Ale przynajmniej ma wodę i jedzenie."
Zdjęcie ze stronki Storchennest Otterwisch
8 sierpnia
Komunikat P. Doege : " Nasz chory przetrwał noc i nadal siedzi na pastwisku.
Pozostałe młode bociany odleciały.
W gnieździe są rodzice
9 sierpnia
Komunikat P. Doege |: " Ranny bociek przetrwał kolejną noc. Ma się dobrze. Żeruje od rana na łące.
W gnieździe noc spędzili rodzice "
Do odłowu boćka potrzebna jest specjalistyczna sieć. Niestety nawet w Loburg takiej nie maja. Można kupić, ale kosztuje ok. 1000 EUR. Ruszyła zbiórka pieniędzy.
W ciągu najbliższych dni w miejsce żerowania boćka będą podrzucane jednodniowe kurczęta nafaszerowane antybiotykiem. Jednak jest to pomoc doraźna. Bez fachowej opieki weterynaryjnej boćka czeka długie umieranie w cierpieniu.
Poniżej fotki ze strony Otterwisch. Tutaj ranny boć żeruje i tutaj będą na niego czekały kąski z lekami.

Na noc chory wrócił do gniazda
10 sierpnia
Bocianek po nocy w gnieździe poleciał na żerowisko, ale nie tam, gdzie podrzucono pisklaki z antybiotykiem. Kasa na specjalistyczną sieć płynie i prawdopodobnie P. Doege dzisiaj ją zamówi
Fotki autorstwa P.Klausa Doege :
Po lewej nafaszerowane lekami kurczaki, po prawej bociek żerujący 300 m od "apteki"

Sieć specjalistyczna zamówiona w Austrii. Będzie w Otterwisch w piątek.
A bociuś na nockę przyleciał do gniazda ( screen Zuzy)
11 sierpnia
Rano, przed 6,00 ranny bociek , którego pieszczotliwie p.Doege nazwał Storchi ( bocianek) , wyleciał na żerowisko. Około 9,00 był widziany na łące, na której rozłożono kurczaki z antybiotykiem. Jest nadzieja, że je znalazł.
12 sierpnia
Dotarła zamówiona sieć . Prawdopodobnie jutro rano spróbują odłowić rannego boćka. Zrobi to specjalista z ośrodka w Loburg .
13 sierpnia
Około 4 godziny trwało przygotowanie do odłowienia rannego boćka. W akcji uczestniczył m.in. dr Michael Kaatz z azylu w Loburgu, któremu od pierwszego strzału udało się złapać w sieć chorego boćka. Bociek Storchi-Emma z nr obrączki AH 18 trafił do specjalistycznej kliniki w Magdeburgu. Tam zdecydują o sposobie leczenia . Niestety chyba zbyt długo noga była niedokrwiona i może się okazać, że jedynym ratunkiem będzie amputacja

A to w skrócie relacja P.Doege o "łowach" dzisiejszych :
08:30 informacja ze wsi, że bocian siedzi w ogrodzie ze stadem gęsi.
10:00 po zebraniu się specjalistów postanowiono sprawdzić sytuację i możliwość użycia siatki.
Niestety, bociek już odleciał
Fotki ze strony "Neues von Storchi"

Utworzono zespół, który przeszukiwał możliwe miejsca pobytu boćka. Robiono też próby z siecią.

O 15,30 zlokalizowano boćka na dziedzińcu i szczęśliwie odłowiono za pierwszym strzałem siatką.
Tutaj Storchi-Emma przygotowana do transportu. O 16,15 wyruszyła do Magdeburga.

Wieczorne wiadomości z kliniki w Magdeburgu : Emma jest po operacji. Musiano amputować jej stopę .
W zależności od tego jak będzie się noga goiła, zostanie dostosowana odpowiednia proteza.
15 sierpnia
Młody bocian po zakończeniu kuracji , przezimuje w azylu Storchenhof Loburg. Jeśli nie będzie żadnych komplikacji być może zostanie wypuszczona na wolność wiosną 2017 r. Jednonogie bociany mogą
przetrwać w środowisku naturalnym, potwierdzają to bociani specjaliści.
17 sierpnia
Opiekunem medycznym Storchi-Emmy w Magdeburgu jest dr Niels MENSING.
Po zakończeniu leczenia bocian zostanie przekazany do Storchenhof Loburg , do czasu ewentualnego przywrócenia go naturze. Emma w Loburgu będzie rehabilitowana, potem sprawdzą czy i w jakim stopniu może jej pomóc proteza wykonana z włókna węglowego.
18 sierpnia
Pan Doege dostał dzisiaj z Loburg maila z komunikatem: "Emma ma się dobrze, je samodzielnie".
Na zdjęciu : Emma na kontroli w Magdeburgu, na rękach u pracownicy Storchenhof Loburg.
Widać zranioną nogę ptaka.
24 sierpnia
Emma jest w Storchenhof wśród innych boćków.Opiekunowie,przy dopasowywaniu protezy Emmie będą mogli skorzystać z doświadczenia zdobytego przy zaopatrzeniu w protezę boćka Matyldę.
Fota ze strony Storchenhof Loburg:
29 listopada
Kilka nowinek o Emmie z Otterwisch

Dostała wczoraj nowocześniejszą protezę. Pianka wewnętrzna , uszczelniająca wnętrze protezy została zastąpiona przez silikonowy wkład. To rozwiązanie jest szczelniejsze od poprzedniego, łatwiejsze w utrzymaniu czystości.
1 marca 2017
Trafiłam na kolejne wieści o Emmie

We wrześniu ub. roku Emmę w Loburgu odwiedzili przyjaciele-obserwatorzy

Emma mieszka w wolierze z innym bociankiem-nielotem Friedolinem.

Piękny portret zadowolonej Emmy

Protezę Emmy prezentuje dr Michael Kaatz.
Proteza jest z włókna szklanego i ma taką pończoszniczą wkładkę. Musi być okresowo zdejmowana i czyszczona.
Źródła informacji : czat
https://www.youtube.com/watch?v=zusRs-pwdJg
http://www.storchennest-otterwisch.de/i ... 16/storchi
http://www.lvz.de/Region/Grimma/Otterwi ... -amputiert
http://www.storchennest-otterwisch.de/i ... 16/storchi
http://www.storchenhof-loburg.de/neues- ... wisch.html