" Mili !
Chociaż nasza Irinka już nigdy nie pokaże swojej pozycji, z kronikarskiego obowiązku jestem jeszcze Wam winien garść informacji na temat jej życia i wędrówki.
Od chwili założenia do zdjęcia nadajnika upłynęło ponad 12 miesięcy.
To bardzo dobry wynik, zważywszy na śmiertelność boćków.
Nasza ptaszyna pokonała łącznie ponad 17 tysięcy kilometrów i odwiedziła w swojej pasjonującej wędrówce 17 krajów.
Lecąc w swoją pierwszą podróż do Afryki pokonała Bosfor od północy.
Dotarła na tradycyjne zimowisko naszych bocianów w Czadzie, a następnie udała się przez Etiopię i Kenię aż do Tanzanii.
W tej ostatniej przebywała aż 3 miesiące (styczeń, luty i marzec).
W kwietniu ruszyła w drogę powrotną w stronę domu.
Bosfor minęła tym razem od południa.
Zatrzymywała się na dłużej w Turcji, Bułgarii, na Ukrainie i kilka dni w Mołdawii.
Pozwoliła się sfotografować w okolicy Łukowa (26 km od rodzinnego gniazda) 25 czerwca.
Następnie poleciała na Podlasie, mijając gniazdo w odległości zaledwie 3,5 km.
Jej historia kończy się w miejscowości Klukowo, koło Ciechanowca, około 20 lipca.
Do rozpoczęcia drugiej swojej wędrówki pozostawało jej około miesiąca.
Mam nadzieję, że to nie jest koniec, a początek.
Nadajnik zdjęty z Paula otrzymamy w przyszłym tygodniu.
Mamy nadzieję założyć go wraz z nadajnikiem Iriny 2 młodym boćkom z późniejszego lęgu.
W załączeniu mapa. Kolor żółty - droga na zimowisko.
Kolor czerwony- droga do Polski.
Poleeeeeeeeecimy !!!"
